4.2.12

So I love smoking a cigarette

Kocham ten stan
Papieros, kawa, ja...






Papieros za papierosem... jeden za drugim, w nerwach daje ukojenie, sekundowe zapomnienie, oderwanie od obowiązków. To dwie minuty na przemyślenie beznadziejnej sytuacji.Kolejny papieros, to szukanie rozwiązania, a następny to czysta realizacja...niestety nie zawsze. Czasem i cała paczka nie jest wstanie zaspokoić wszystkich krążących w głowie pytań.
Palimy bo lubimy! Taki rytuał dnia, czyste uzależnienie, którego ciężko się pozbyć.

 Stwierdziłyśmy z Zu,że pomimo strzelającego mrozu możemy zrobić coś kreatywnego. W piątek idziemy w plener z analogami, ciekawa jestem efektów pracy. Zu, wszystko załatwiłam :)
"Jestem jak papieros... 
170 centymetrów owiniętego w białą bibułkę skóry człowieka. 
Ktoś zapala mnie miłością, 
Zaciąga się kilka razy i zostawia wśród popiołu bym dogasł. 
Raz, drugi, trzeci... 
Ulatuje z dymem i sam nie wiem ile jeszcze mnie we mnie zostało. 
Boże, nie pozwól bym stał się niedopałkiem, 
Snującym się we własnych myślach bez celu. 
Nie chce być taki, jak oni... 
Zużyci, zduszeni, przepaleni brązową smolistą beznadzieją..."




 agatha.

4 komentarze:

  1. No ciekawy jestem zdjęć waszych mroźnych.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja także czekam na zdjęcia! ciekawy blog dziewczyny ! będę zaglądać częściej :)obserwuje
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na wasze kreatywne zdjęcia.;d

    OdpowiedzUsuń
  4. a przestań! fuj, papierochy! Nie palę od świąt! Polecam książkę Allena Carra - Easyway! rly, cudownie prosta metoda na rzucenie palenia!

    OdpowiedzUsuń