Dziś trochę bardziej o modzie, ciuchach i innych zagwostkach związanych z tym światem.
Na tablice zurziłam trzy marki : TOMMY HILFINGER- jednen ze "świętej trójcy NYC", GAP i ABERCROMBIE&FITCH.
W warszawskiej Arkadii otowrzono pierwszy salon GAP w Polsce. Chwała im za to, w końcu przekonaliśmy się,że tylko bluzy ze standardowym logo GAP są pożądane, a reszta to przecietne ubrania. Tak czy siak do tej pory na ulicach spotykano sie z bluzami tej marki. Skąd ? Zaagranicy.
ABERCROMBIE&FITCH kolejna marka, której w Polsce jest pelno, ale nie ma do niej bezpośredniego dostepu. Odkladamy parę groszy(!),żeby mieć choćby jedna rzecz z "prestiżowym" jeleniem, ze sklepu, w którym tak charakterystycznie pachnie. Zamawiamy je przez internet, czy lecimy do najbliższego sklepy w Londynie,Mediolanie.
Zastanawiam się skąd nagle wziął się taki popyt na ubrania z ABERCROMBIE&FITCH?
Marka jak marka, niedostępna w Polsce, więc pożądana ?
W każdym razie ma swój charakter.
xoxo
agatha.
Zastanawia mnie kupno bluzy GAP : )
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam nową bluzę Gap w sh ;) Dzięki za komentarz u mnie ;*
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że otworzyli u nas GAP'a. Dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTo ten łoś, to jego zasługa, że jest popyt. Pzdr, wczym.blogspot.com
OdpowiedzUsuńtommy'ego bardzo lubię:) ubrania abercrombie&fitch też mi się podobają ale jakoś nic nie mam tej marki . jeśli chodzi o gap t tylko jak napisałaś, bluzy z logiem:)
OdpowiedzUsuńW Olsztynie każdy znajdzie coś dla siebie :) Będziecie zachwycone, jeżeli lubicie ciekawe uliczki, bramy, sklepy, stare miasto i dużo restauracji :)
OdpowiedzUsuń